ROZDZIAŁ KSIĄŻKI (5-14)
Refleksje z dystansu człowieka starszego
w związku z zaproszeniem go na konferencję naukową
„Potrzeby jako współczesny determinant
treści praw człowieka”
Więcej
Ukryj
STRESZCZENIE
Z głębokiego dołka dziejowo startowały prawa człowieka. Najpierw
była epoka niewolnicza Starożytności, z którą zderzyło się rozwijające się
chrześcijaństwo, a dla niego u Boga wszyscy byli równi. Nie stanowiło ono
rewolucji, ale niewątpliwie stwarzało asumpt do ukształtowania się wielkiej
potrzeby równości, bardzo stopniowo i bardzo powoli urzeczywistnianej.
Wyzwolonych z niewolnictwa było coraz więcej.
Potem były wielkie nierówności Średniowiecza, w ramach których
zwierzchnik i władca był panem życia i śmierci, co najbardziej doskwierało
tym wybranym, tym nobiles, tej szlachcie w średniowiecznym urządzeniu
stanowym. Kilkuwiekowa walka o przywileje i immunitety szlacheckie była
w istocie ówczesną walką o prawa człowieka dla wybranych, dla wyższych
stanem. Jej sukcesy wyznaczały wspaniałe pomniki prawa, takie jak brytyjska Magna Charta Libertatum czy polskie Neminem captivabimus. Gwarancje fizycznej wolności i poszanowania własności szlachty stanowiły podówczas najpierwszą potrzebę owych wybranych, zauważmy – stopniowo też
wcielanych w funkcjonowanie różnorako kiełkujących parlamentów krajowych. Samostanowiło się już nie tylko o samym sobie, ale też o państwie,
stopniowo bądź rewolucyjnie wyzwalanym z uwięzi absolutyzmu.
PODZIĘKOWANIA
Serdecznie dziękując za pamięć o mnie i uwzględnienie mnie w kręgu
osób zapraszanych na znamienitą konferencję naukową w Józefowie, żałując wielce, że nie będzie mi dane przybyć do Józefowa i wziąć bezpośredniego udziału w konferencji, korzystam z okazji, by podzielić się z jej
uczestnikami refleksjami, jakie naszły mnie podczas lektury zaproszenia.
Podkreśla się w nim znaczenie „interdyscyplinarnej refleksji nad wpływem
potrzeb jednostki i społeczeństwa na zrozumienie treści praw człowieka”,
a to w związku z tym, że: po pierwsze, „Coraz większa część ponowoczesnego społeczeństwa zaczyna myśleć kategoriami potrzeb”, a po drugie
„Liczne partie polityczne budują swoją ofertę właśnie na definiowaniu
i zaspakajaniu potrzeb społecznych”.